Lista aktualności Lista aktualności

Proszę Państwa oto łoś!

Oko w oko z nowym gościem, który zawitał do leszczyńskich lasów.

Wielki łeb z mięsistą, wydłużoną i ruchliwą wargą. Długie, spiczasto zakończone uszy. Na szyi „brudka” - narośl tłuszczowa, pokryta długim włosem. Na grzbiecie, w okolicy kłębu, widoczny garb. Długie, silne nogi zakończone dużymi racicami, które dzięki możliwości szerokiego rozsuwania się ułatwiają chodzenie po śniegu i po bagnach bez zapadania się. Ten opis przedstawia ni mniej, ni więcej, jak tylko łosia. Chociaż zdawać by się mogło, że możemy mieć do czynienia z jakimś stworem, postacią z książek fantastycznych dla młodzieży.

Trop łosia - fot. M. Kiciński

Łoś europejski (Alces alces), bo o nim mowa, to największy współcześnie żyjący gatunek ssaka kopytnego z rodziny jeleniowatych. I to właśnie łoś widywany jest ostatnio w leszczyńskich lasach. Jest to wysokie zwierzę, w kłębie może mieć od 170 do 200 cm. Samce osiągają wagę do 740 kg, samice są mniejsze - 400 kg. Długość życia 20 lat. Najwięcej łosi w Polsce żyje w północno-wschodniej części kraju. Ich główną ostoja są Bagna Biebrzańskie. Zwierzęta te chętnie jednak podejmują dalekie wędrówki, w trakcie których zapuszczają się w nowe dla siebie rejony. W Nadleśnictwie Karczma Borowa łosia widziano wcześniej w leśnictwie Nowy Świat, Tarnowa Łąka, a tym razem został złapany w oko obiektywu w leśnictwie Górzno. Dzięki szybkiej reakcji podleśniczego Macieja i nie ma co ukrywać mało zdecydowanego na ucieczkę łosia, udało się go sfilmować.

 

Łosie najchętniej zamieszkują podmokłe lasy łęgowe i olsowe w dolinach rzek, a także rozległe torfowiska niskie, z kępami zakrzaczeń, wydmami i bardzo bujną roślinnością turzycową. W Nadleśnictwie Karczma Borowa są raczej „przejazdem” i póki co nie zatrzymują się na stałe.

Byki noszą no głowach poroże, które w naszych, polskich warunkach bardzo rzadko przybiera formę łopat. Częściej poroże przypomina rozwidlone gałęzie, podobnie jak poroże jelenia. Osobniki te nazywane są wówczas badylarzami.

Łoś porusza się zwykle powoli i dość niezgrabnie. Przestraszony potrafi galopować, lecz najczęściej i najchętniej  oddala się w szybkim tempie, po prostu kłusem. Na krótkim dystansie może osiągać prędkość nawet 60 km/h.

Zwierzęta te nie przepadają za wysokimi temperaturami. Już parę kresek powyżej 10’C powoduje, że szukają schronienia.  Uwielbiają wówczas chłodzić się w różnych zbiornikach, gdzie czują się „jak ryba w wodzie”. Bardzo dobrze pływają i nurkują. Umiejętność ta pomaga im w zdobywaniu pokarmu porastającego dna cieków wodnych i jeziorek leśnych. Latem żywią się roślinami zielnymi, błotnymi, zjadają trawy, liście, pąki, owoce krzewów i pędy drzew. Zimą podstawą diety są igły sosnowe i jodłowe oraz kora drzew. Dziennie zjadają od 20 do 50 kg karmy.

Naturalnym wrogiem łosia jest wilk szary, który reguluje liczebność populacji, zjadając najsłabsze łoszaki i stare osobniki. Niedźwiedziom zdarza się również zaatakować młode lub chore łosie. Dorosły osobnik jest w stanie bronić się przy pomocy silnych kopnięć. Odnotowano przypadki padłych wilków z przetraconym karkiem. Prawdopodobnie tak skończył się nieudany atak na łosia.

Zapraszamy na spotkanie z łosiem Jasiem, pensjionariuszem Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Napromku.

Łosie z powodu swoich okazałych rozmiarów i małej płochliwości stanowią łatwy cel. Na skutek polowań i kłusownictwa nie mają się zbyt dobrze na Litwie, Białorusi i Ukrainie. W Polsce po II Wojnie Światowej okazało się, ze jest ich kilkanaście sztuk. Z czasem liczba ich wzrosła, aby znowu w latach 80. i 90. drastycznie zmaleć o 70-75 proc. Dlatego w roku 2001 Ministerstwo Środowiska wprowadziło całkowity, całoroczny zakaz polowań na łosie, przyjęto tzw. moratorium. Spowodowało to wzrost populacji tego gatunku.